Nepal: Biwak pod wiszącą skałą
Niczym statek kosmiczny, który właśnie wylądował tutaj, na totalnym pustkowiu – tak nieprawdopodobne skojarzenia wywołuje widok nietypowego schroniska Davida Lamy. Pierwszy biwak ratunkowy w Himalajach został założony w 2019 roku na wysokości 5080 m n.p.m. Do bezpiecznego zakotwiczenia „nóg” zastosowano 24 kartridże zaprawy iniekcyjnej fischer FIS SB High Speed 290 S wraz z prętami gwintowanymi M 20.
„Powodem rozpoczęcia prac stało się trzęsienie ziemi, które bardzo mocno uderzyło w region Rolwaling (Nepal), w 2015 r.”, mówi Ralf Ohnmacht, współzałożyciel projektu biwakowego. 42-letni Austriak był odpowiedzialny za budowę, analizę strukturalną i montaż schroniska. Ten wykwalifikowany inżynier stawia aluminiowe kapsuły biwakowe, na całym świecie. „W ciągu następnych dwóch lat pojawiło się wiele spontanicznych projektów humanitarnych skoncentrowanych na odbudowie domów, dróg i infrastruktury w miejscach dotkniętych kataklizmami. Podczas pracy przy jednym z tego typu projektów, uwagę dwóch pomocników Ralfa, Josefa Einwallera i Stephana Kecka, przykuła trudność przekroczenia Przełęczy Trashi Labtsa”. Wszyscy trzej podjęli wkrótce decyzję o wyprawie w tamten region, w ramach prywatnej inicjatywy. Następnie rozpoczęli planowanie.
Zarówno warunki pogodowe, jak i sam skalisty krajobraz są ekstremalne. Nie ma tu żadnych bezpiecznych opcji noclegowych i istnieje duże ryzyko opadu skalnego”
Ralf Ohnmacht
„Dolina Rolwaling to także obszar będący jednym z najbardziej zagrożonych trzęsieniami ziemi w Himalajach. Wszystko to sprawia, że podczas przekraczania przełęczy, nadal jest bardzo dużo wypadków śmiertelnych”, dodaje Ralf Ohnmacht, opisując panujące warunki. Najbardziej narażeni są lokalni przewodnicy górscy i tragarze, którzy dojeżdżają z biedniejszego regionu Rolwaling do bardziej zamożnego regionu Khumbu do pracy lub w celu handlu towarami. „Budując schronisko, szczególnie chcieliśmy zwiększyć bezpieczeństwo ludzi w regionie Rolwaling, jednocześnie zachęcając do turystyki i handlu w celu poprawy warunków życia lokalnych mieszkańców” podkreśla Ralf Ohnmacht.
![fischer](https://domenergo.com/wp-content/uploads/2020/03/image_processing20200309-14459-1kq2wby.jpg)
Schronisko awaryjne na wysokości 5080 metrów: biwak Davida Lamy oferuje schronienie mieszkańcom i wspinaczom w nepalskim regionie Rolwaling. Prawa autorskie: Stefan VoitlCopyright: Stefan Voitl
Konstrukcja schronienia, oparta na systemie modułowym składa się z lekkich, prefabrykowanych elementów. Projekt oparty na ramie kosmicznej MERO, może zostać postawiony na każdym rodzaju terenu. Takie modułowe schroniska, zw. „Polybiwak”, o różnych rozmiarach i funkcjach są montowane na miejscu i w krótkim czasie, co minimalizuje koszty logistyki i montażu. Modułowe konstrukcje od ponad 50 lat sprawdzają się jako stacje badawcze i schronienia na lodowych pustyniach Antarktydy oraz jako stacje pomiarowe i (awaryjne) biwaki w Alpach.
„Ze względu na lokalizację na wysokości ponad 5000 m n. p. m. i ogromne wyzwania logistyczne, wybraliśmy zmniejszoną wersję Polybiwak o podstawowej konstrukcji oszczędzającej materiały, uproszczonej konstrukcji ścian i zmniejszonej powierzchni”, opisuje Ralf Ohnmacht swój himalajski projekt zwany David Lama. „Początkowo pominęliśmy także łóżka i izolacje, które zostaną dodane podczas następnej wyprawy”.
Po zakończeniu, to modułowe schronisko w dolinie Rolwaling, będzie w stanie zapewnić wystarczającą ilość miejsca do spania, dla 15 osób. Jest wyjątkowo odporne na wiatr i warunki pogodowe, dzięki swojemu aerodynamicznemu kształtowi oraz wysokiej jakości stali nierdzewnej i materiałów odpornych na promieniowanie UV.
Projekt wymagał wyjaśnienia wielu szczegółów: Z jednej strony padały pytania – gdzie dokładnie powinno się znaleźć schronisko dla ratowników? Jakiego typu schroniska używamy? Jak to wszystko sfinansujemy?”
Ralf Ohnmacht
Ralf Ohnmacht kontynuuje: „Z drugiej strony istnieją szczególne przygotowania logistyczne: w jaki sposób przetransportujemy materiały na wysokość 5080 metrów? Jakich pozwoleń potrzebujemy? Co można przetransportować helikopterem, a co należy zabrać na piechotę? ”
W 2018 roku, nad zespołem ekspedycji pojawiły się czarne chmury: z powodu ogromnej liczby pytań organizacyjnych, projekt został wstrzymany. Efektem było tymczasowe osadzenie schroniska wysokości 4000 m n.p.m. Stan taki utrzymał się przez rok, kiedy to w październiku 2019 r., przy wsparciu śmigłowca, misja została zakończona. Wtedy też 15-osobowy zespół powrócił do Katmandu. Ze względu na dużą liczbę narzędzi i sprzętu, zespół początkowo poruszał się autobusem: podróż trwała 12 godzin. Następnie trudne rejony górskie wymogły pieszą wędrówkę. Marsz trwał tydzień z wysokości 1300 metrów do punktu ustawienia biwaku w dolinie Rolwaling. Zespół, któremu sporadycznie towarzyszyło nawet 25 nepalskich tragarzy, musiał pokonać prawie 4000 m wysokości. Etapy celowo były krótkie, aby zapobiec chorobie wysokościowej, jednocześnie umożliwiając wspinaczom stopniowe dostosowanie się do wysokości. Obozy bazowe miały również mniej niż 300 do 400 metrów różnicy wysokości każdego dnia.
![fischer](https://domenergo.com/wp-content/uploads/2020/03/image_processing20200309-7335-1p00s7a.jpg)
Dumni autorzy (np. T.r.): Stefan Voitl, Stephan Keck, Peter Ortner i Ralf Ohnmacht przed biwakiem Davida Lamy (5080 m). Prawa autorskie: Fabio Keck / Bergkult Productions
„Pierwsze trzy dni poprowadziły nas przez moreny lodowcowe, lód i kamienie.- wspomina Ralf Ohnmacht – Potem krajobraz zmienił się w naprzemienne koleiny lodowe i via ferraty. Sprawę dodatkowo komplikował fakt, że helikopter nie był w stanie po prostu przetransportować elementów konstrukcji na przełęcz z Katmandu ”. Powodem tego jest fakt, że helikopter, który może transportować części ważące około 800 kilogramów w nizinach Alp, może transportować maksymalnie 150 kilogramów za pomocą takli na wysokości ponad 5000 metrów ze względów bezpieczeństwa. Jeden duży zestaw narzędzi i trochę materiału zajmuje już dopuszczalny załadunek. Nepalscy tragarze nosili trzy – metrowe, aluminiowe części biwaku przez większą cześć trasy, a helikopter był używany tylko do ostatnich metrów wysokości.
![fischer](https://domenergo.com/wp-content/uploads/2020/03/image_processing20200309-7335-140o70k.jpg)
Wielki sukces: zespół postawił schronisko na skale w ciągu zaledwie dwóch dni. Prawa autorskie: Stefan VoitlCopyright: Stefan Voitl
Schronisko postawiono w ciągu dwóch dni, na skale między dwoma lodowcami, mimo gwałtownych opadów po obu stronach. Konstrukcja stoi na sześciu „nogach” z regulowanymi płytami podstawy, z których każda została zakotwiczona w skale za pomocą czterech prętów gwintowanych M20 na głębokości około 30 cm. Do wiercenia użyto dwóch akumulatorowych młotowiertarek z przenośnym generatorem do ładowania akumulatorów. Siatki nie były wymagane ze względu na jednorodny i zwarty kamień.
„Szybko utwardzalna zaprawa była idealna do ekstremalnych temperatur i warunków w Himalajach”
Ralf Ohnmacht, o systemie mocowania fischer
Fakt, że zaprawa superbond posiada również aprobatę ETA na spękany beton i obciążenia sejsmiczne, uspokaja zespół. „Jesteśmy niezmiernie wdzięczni firmie fischer za doskonałe doradztwo i sponsorowanie 24 kartridży. W końcu chcemy, aby biwak stał przez kolejne 50 lat”.
„Nogi” biwaku zakotwiczono w skale za pomocą prętów gwintowanych na głębokości około 30 cm. Szybkoutwardzalna zaprawa fischer zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo.Prawa autorskie: Fabio Keck / Bergkult Productions